poniedziałek, 6 czerwca 2011

E-sąd strzałem w dziesiątkę

Z dniem 1 stycznia 2010 roku polski kodeks postępowania cywilnego wzbogacił się o instytucję elektronicznego postępowania upominawczego. Data ta odnosi się więc do ważnego wydarzenia w procedurze cywilnej - powstania pierwsze polskiego e-sądu. Czy z perspektywy czasu było to dobre posunięcie?

Obecnie mija już prawie półtora roku od chwili, gdy owe rewolucyjne zmiany stały się faktem. Sądownictwo po raz pierwszy w tak dalekim stopniu przeniosło pole swojej działalności do wirtualnej rzeczywistości. Posunięcie to miało odciążyć tradycyjne sądy od rozpatrywania prostych powództw o zapłatę, których ogromna ilość wpływająca co dzień do wszystkich sądów potrafiła skutecznie spowalniać szybkość działania i prowadzić do powstawania "wąskich gardeł" w mechanizmach rozpatrywania takich spraw.

Na czym polega nowe, elektroniczne postępowanie upominawcze? Jest ono bardzo podobne do tradycyjnego trybu rozpatrywania spraw o zapłatę, z tym że część procedury, która może być rozpatrywana w sposób mechaniczny została przeniesiona do systemu teleinformatycznego, czyli sieci Internet. Dzięki temu znacznemu obniżeniu ulegają koszty przeprowadzenia takiego postępowania, a dzięki doręczeniom elektronicznym skróceniu uległ również czas rozpatrywania pojedynczej sprawy. W przypadku, gdy do wydanego przez e-sąd nakazu nie zostanie wniesiony skuteczny sprzeciw, nakaz taki staje się prawomocny, a wierzyciel może przystąpić do egzekucji. Natomiast gdy sprzeciw taki zostanie wniesiony powodując konieczność przeprowadzania rozprawy, wówczas zostanie ona przekazana do tradycyjnego sądu.

W chwili obecnej wiemy już, że e-sąd bardzo przypadł Polakom do gustu. Statystyki mówią, że coraz więcej osób decyduje się na skorzystanie z usług takiego sądu i właśnie tam kieruje swoje powództwa o zapłatę. Zadowolone jest również Ministerstwo sprawiedliwości, które zapowiada kolejne zmiany w kodeksu postępowania cywilnego. Zmiany mające zbliżenie prawa do nowych technologii dotkną bez wątpienia również kodeks cywilny. Część ważnych zmian jest już w przygotowaniu na poziom resortowym, więc w niedalekiej przyszłości czekają nas kolejne małe rewolucje w prawie.

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz