Autorem artykułu jest Przemysław Strzyżewski
Siedzisz wieczorem przed ekranem swojego komputera. W portfelu pustka. Myślisz sobie - Czas to zmienić! Prawie z wytrzeszczem oczu przeglądasz stronę za stroną w sieci.
Twoja przeglądarka rozgrzana do czerwoności. Szukasz pomysłu na biznes. I to nie byle jaki - szukasz pomysłu na swój biznes w sieci. Jeden za drugim, odrzucasz pomysły i Programy Partnerskie. W końcu nie jesteś byle kim. Chcesz zarabiać duuużą kasę. Nie parę złotych...no może parę stówek miesięcznie za promowanie czyjeś oferty.
W końcu jest! To jest oferta dla Ciebie! W sumie też masz być Partnerem Handlowym, ale ogromnej, i co najważniejsze, zagranicznej firmy. Będziesz pracował przy komputerze, u siebie w domu.
I tak siedzisz godzinami przy klawiaturze, błądząc bez celu po www. Teraz połączysz swoją pasję z zarabianiem. Już widzisz miny kolegów, gdy opowiadasz im o wielkim świecie biznesu i o kwotach jakie wydajesz.
Dobra! Trzeba się wziąć do roboty. Przeglądasz ofertę. Wczytujesz się w treść i jesteś coraz bardziej pewny, że to coś dla ciebie. W końcu tysiące osób zarabia w tej superkorporacji.
Nie ma co zwlekać. Szczęście puka do drzwi. Rejestrujesz się! Przy okazji doczytałeś, że aby wejść do świata biznesu, musisz uiścić skromną kwotę kilkuset funtów. Chyba to nie problem? Odbijesz sobie z nawiązką.
Biegiem do Banku i za kilka godzin saldo Twojego konta powiększyło się o niezbędną kwotę, plus parę stówek na drobne wydatki. Nie ma co oszczędzać . Musisz trzymać poziom!
Wpłacasz pieniądze i dostajesz się do upragnionego raju. Dostałeś login i hasło. Masz swój panel administracyjny...i nawet swój link, którym będziesz rekrutował następnych szczęściarzy.
Zaczynasz od razu. Twoje ulubione fora... Tak tam zaczniesz swoje pierwsze podejścia do rekrutacji. Kopiujesz przygotowany specjalnie dla Ciebie tekst marketingowy i wklejasz go na kolejnych forach. Oczywiście w tekście jest sporo linków, twoich linków partnerskich.
Czekasz. Minęło kilka dni i nic. W końcu udaje Ci się zwerbować kogoś. To Twój najlepszy kumpel. Cieszysz się jak diabli. Zaraz dostaniesz pierwszą prowizję.
Ale zaraz, zaraz! Miała być kasa, a stan Twojego konta ani drgnie. Musisz poczekać. Na pewno jeszcze nie aktualizowali danych.
To już prawie miesiąc jak "zarabiasz". W międzyczasie doczytałeś, że aby dostać prowizję i gifty, musisz posiadać konto exclusive, hiper, super, czy jak inaczej to nazwali.
Wahasz się. Musisz dopłacić następne kilkaset funtów.
Gdy już prawie się zdecydowałeś, dzwoni telefon... To Twój najlepszy kumpel. A może już nie? Znalazł w sieci informacje, że ta cała firma to pic na wodę, że są setki oszukanych, którzy stracili mnóstwo pieniędzy. Ma ogromne pretensje, że wciągnąłeś go w ten shit.
Ciśnienie skacze Ci do granicy wytrzymałości. To jakiś sen! Nie mogłeś wtopić kilku tysięcy złotych! Nie jesteś przecież frajerem! A może jesteś...
Sam przeglądasz neta. Im więcej czytasz, tym bardziej jesteś pewien, że z kasą możesz się już pożegnać.
Najgorsze jest to, że już wcześniej ludzie pisali o podobnych przekrętach. A ty taki wirtuoz surfowania nie pokusiłeś się nawet o wklepanie paru haseł do wujka google. Co za porażka!
Nastego dnia rano, wstajesz z wielkim kacem. Jednak nie udało się zapić tej myśli. Jesteś frajerem! Z trudem zerkasz w lustro i najchętniej byś walnął tego gościa na przeciwko.
Miał być wielki biznes, a są tylko długi. Miałeś szybko i dużo zarobić. Zarobił jakiś cwaniak, a Ty dostałeś porządnego kopa od życia.
Chyba następnym razem nie dasz się nabrać na szybką i łatwą forsę?!
Osobiście nie jestem przeciwnikiem MLM, sieci partnerskich, itp. Zachęcam tylko do zdrowego rozsądku, przemyślenia sprawy i przede wszystkim sprawdzenia firmy. Jeżeli ktoś proponuje Ci szybki zarobek, ale pod warunkiem, że wpłacisz jakąś konkretną kwotę za wejście do systemu - daruj sobie, a przynajmniej jeszcze sto razy przemyśl swoją decyzję.
---Artykuł jest częścią bloga o zarabianiu w sieci.
Blog - robimy biznes w sieci internet
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Medialność, jaką w wielu krajach charakteryzują się pozwy grupowe oznacza, że znacznie łatwiej duże korporacje, które stać na długie batalie sądowe, będą godziły się na żądania pozywających, jeszcze przed rozpoczęciem możliwego procesu. Nawet jednak jeśli dojdzie do procesu, pozwy grupowe gwarantują znacznie tańsze załatwienie sprawy niż w przypadku pozwu indywidualnego. Tego rodzaju pozwy, a wręcz możliwość ich powtarzania w teoretycznie tej samej sprawie, mogą być bardzo kosztowne dla firmy. Dlatego też najlepszą metodą ochrony przed tego typu pozwami jest dołożenie starań, aby odpowiednio i szybko reagować na zgłoszone nieprawidłowości. Oznacza to także pewien ukłon w stronę konsumenta, aby zapobiegać, a nie płacić później dużych sum. Z drugiej strony, istnieje ryzyko blokowani inwestycji z obawy przed masowymi pozwami. Wiele mówi się o tym jak pozwy grupowe wpłyną na traktowanie konsumenta w naszym kraju, potrzeba jednak więcej czasu, aby móc zaobserwować pierwsze tego efekty. Jakby nie było, instytucja pozwów zbiorowych działa w Polsce dopiero od 2010 roku. Zobaczymy z jakim skutpozwykiem.
Mieszkania deweloperskie do wykończenia wymagają sporych nakładów finansowych, bo ich wykończenie, umeblowanie oraz wyposażenie potrafi pochłonąć niebagatelne środki. Rozwiązaniem w tej sytuacji są mieszkania pod klucz, gotowe do zamieszkania, wykończone - wystarczy przywieźć swoje rzeczy i rozgościć się w czyściutkim, nowym mieszkaniu. Wbrew pozorom takie podejście jest nie tylko wygodne, ale i oszczędne. 